To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Nasza-Biedronka.pl
Nieoficjalne i prywatne forum dla pracowników i klientów Biedronki

Praca w Biedronce - program "1000 kierowników" czy coś takiego xD

chomiczek - 2014-12-15, 00:36

makota napisał/a:
ciekawe jaki most lub drogę ostatnio zaprojektowałeś pasikonik, lub w ogóle...?
A coś z tych projektów zrozumiesz? Może przesłać ci dokumentację techniczną na maila? Jak widzę, kolejna osoba nie potrafi przełknąć, że praca w biedronce nie wymaga szczególnych kwalifikacji i umiejętności.

Ogłoszenie z biedronka.pl
Cytat:
Kierownik Sklepu

Miasto:OpoleNr ref: JMD08624Aplikuj do dnia: 31-12-2014
Opis zadań:
Osoba zatrudniona na powyższym stanowisku odpowiedzialna będzie m.in. za: zapewnienie funkcjonowania sklepu zgodnie z obowiązującymi standardami firmowymi, organizowanie i nadzorowanie pracy zespołu oraz reprezentowanie firmy wobec klientów i dostawców.
Nasze wymagania:
doświadczenie w pracy w sprzedaży, obsłudze klienta
doświadczenie w organizowaniu pracy zespołu
rzetelność i uczciwość
wysoka motywacja do pracy i nastawienie na realizację celów
umiejętność skutecznej komunikacji
gotowość do pracy w różnych porach dnia oraz w różne dni tygodnia (także w soboty i niedziele) oraz do pracy fizycznej
Oferujemy:
pełną wyzwań pracę w dynamicznie rozwijającej się organizacji
umowę o pracę, stabilność zatrudnienia
możliwość rozwoju zawodowego i osobistego.

Faktycznie, niesamowitych umiejętności od przyszłego ks wymagają w waszej firmie.

makota - 2014-12-15, 00:40

a ja Ci opowiem dlaczego praca w Biedronce jest trudna.przede wszystkim dlatego,że jest to praca z ludźmi...i swoimi(współpracownicy) i obcymi (klienci) , jest jeszcze osobna grupa kr + , która to grupa kształtuje wszystko. i trudność nie polega wcale na ogarnięciu obowiązków fizycznie,ale na udźwignięciu psychiczne wszystkiego. no chyba,że masz w naturze mało ambicjonalne podejście do tematu...to wtedy faktycznie da się przeżyć. proponuję zatrudnić się i przekonać, jak jest łatwo, lekko i przyjemnie .

[ Dodano: 2014-12-15, 00:49 ]
chomiczek napisał/a:
A coś z tych projektów zrozumiesz? Może przesłać ci dokumentację techniczną na maila? Jak widzę, kolejna osoba nie potrafi przełknąć, że praca w biedronce nie wymaga szczególnych kwalifikacji i umiejętności.
wystarczy ,że powiesz co takiego zaprojektowałeś , gdzie mogę to zobaczyć, albo po tym przejechać .
biedroneczkasnk - 2014-12-15, 12:13

Praca w biedronce jest ciężka fizycznie i psychicznie to prawda. Miałam już trudne rozmowy z kr, ale wszystko da się przeżyć, przecież taka ich praca, aby wymagać. Niestety po 3 miesiącach pracy stwierdzam, że zatrzymałam się w miejscu. Dzień jak co dzień i nie widzę szansy dalszego rozwoju w firmie, dlatego szukam czegoś innego, bardziej ambitnego. Także nie przeceniajmy pracy w Biedronce.
Anonymous - 2014-12-15, 12:17

Ja nie mam małoambicjonalnego podejścia do tematu i może dlatego już nie pracuję, bo w biedronce się człowiek nie rozwija. W kółko wykonuje te same czynności, popada w schematy, pracuje z automatu, a po czasie to już nawet nie musi myśleć nad tym, co robi.
Ja rozumiem, że pracujący będą bronić powagi tej pracy i jej trudu za wszelką cenę, bo uważają, że jak ktoś godzi w JMP to tym samym godzi w nich. Może właśnie przez takie podejście, przez zbytnie identyfikowanie się z firmą ciężko jest realnie i z boku spojrzeć na to, jak ona w rzeczywistości wygląda. Jak ktoś ma słabą psychikę, nie jest odporny na stres to może w ogóle niech się zamknie w domu i nie wychodzi, bo może spotkać go jakaś nieuprzejmość i biedny depresję złapie na chodniku. Każda praca niesie za soba jakiś stres, stres w biedronce nie jest najgorszym z możliwych. I jak już mówiłam, szanuję ten rodzaj pracy i szanuję ludzi, którzy się jej podejmują, bo jest to praca wybitnie ciężka, szczególnie gdy regularnie zmniejsza się etaty, ale zadania przydzielane są bardzo proste. Widziałam ogłoszenie powyżej, nawet nie wymagają doświadczenia na takim stanowisku jak KS, o czym to świadczy? Nikt nie powiedział, że tej pracy podejmą się tylko idioci, którzy do niczego więcej się nie nadają, nie dopisujcie ideologii. Jest wiele prostych zawodów, nikt nie powiedział, że przez swoją prostotę są zawodami gorszej kategorii, może pora to zrozumieć.

Zed - 2014-12-15, 14:18

Nie będę się rozpisywał bo Larrikol już wypisała większość argumentów, powtórzę tylko jedną rzecz: praca w Biedronce jest prosta, to warunki pracy w niej są trudne, a w dużej mierze my sami tworzymy te warunki.
chomiczek - 2014-12-15, 15:34

makota napisał/a:
a ja Ci opowiem dlaczego praca w Biedronce jest trudna.przede wszystkim dlatego,że jest to praca z ludźmi...i swoimi(współpracownicy) i obcymi (klienci) , jest jeszcze osobna grupa kr + , która to grupa kształtuje wszystko. i trudność nie polega wcale na ogarnięciu obowiązków fizycznie,ale na udźwignięciu psychiczne wszystkiego. no chyba,że masz w naturze mało ambicjonalne podejście do tematu...to wtedy faktycznie da się przeżyć. proponuję zatrudnić się i przekonać, jak jest łatwo, lekko i przyjemnie .

[ Dodano: 2014-12-15, 00:49 ]
chomiczek napisał/a:
A coś z tych projektów zrozumiesz? Może przesłać ci dokumentację techniczną na maila? Jak widzę, kolejna osoba nie potrafi przełknąć, że praca w biedronce nie wymaga szczególnych kwalifikacji i umiejętności.
wystarczy ,że powiesz co takiego zaprojektowałeś , gdzie mogę to zobaczyć, albo po tym przejechać .
Jeżeli dla ciebie praca w Biedronce (zapewne za około max 2 tys zł) jest szczytem ambicji to pomilczę. Ponadto w żadnym miejscu nie napisałem, że praca w Biedronce jest lekka i przyjemna (chyba masz problem z czytaniem). Natomiast fakt, napisałem, że praca w Biedronce jest łatwa. Jak to ujęła Larrikol "prosta jak budowa cepa". I zdania na temat pracy w sklepie nie zmienię. Nie ma żadnej filozofii w wykasowaniu klienta, rozłożeniu towaru (bo z tego co piszesz, jesteś kasjerem) i powiedzeniu formułki "dziękuję, zapraszam ponownie". No chyba, że prawdziwą sztuką jest poproszenie klienta o końcówkę w drobnych, bo niektóre kasjerki z tym mają wybitny problem.

Do twoich wrzutek na temat mojej pracy już odnosić się nie będę, bo i tak z tego nic nie zrozumiesz. Zielonego pojęcia nie masz czym jest podbudowa drogi, jak i odwodnienie terenu wraz z przygotowaniem infrastruktury technicznej pod budowę. Dla ciebie zapewne budowa drogi polega na wylaniu asfaltu (jak to czyni w bajce dla dzieci Bob Budowniczy), więc o czym chcesz ze mną dyskutować? Jeżeli masz ochotę podważać moje kompetencje w kwestii projektowania, to poszukaj wpierw inżyniera z mojej branży.

hefalump123 - 2014-12-15, 15:43

Zmieniając troszkę temat napiszę tak, co miał na celu ten program 1000 absolwentów?
Osoby uczestniczące w programie jak najbardziej mogą czuć się nabici w butelkę , zero perspektyw rozwoju, praca prosta jak budowa cepa. Po co JM osoby z wyższym wykształceniem ? Pracuje jeszcze ktoś z tego programu czy każdy kto zobaczył jak wygląda praca i jakie są perspektywy już zrezygnował?

chomiczek - 2014-12-15, 16:05

hefalump123 napisał/a:
Zmieniając troszkę temat napiszę tak, co miał na celu ten program 1000 absolwentów?
Osoby uczestniczące w programie jak najbardziej mogą czuć się nabici w butelkę , zero perspektyw rozwoju, praca prosta jak budowa cepa. Po co JM osoby z wyższym wykształceniem ? Pracuje jeszcze ktoś z tego programu czy każdy kto zobaczył jak wygląda praca i jakie są perspektywy już zrezygnował?
Zapewne jak każdy pilotażowy program i ten brzmiał świetnie, gorzej było z jego wykonaniem.
Bartosz - 2014-12-15, 20:25

Moim zdaniem tak naprawdę, to żadna praca nie jest trudna - możemy do danej pracy nadawać się bardziej lub mniej, ale żadna praca nie jest trudna i nie ważne czy piszemy o pracownikach z Biedronki, inżynierach budowlanych czy wielkich głowach w NASA. Samo pojęcie trudne, trudność jest definiowane w różny sposób przez danego człowieka, więc kłótnie i wywyższenia na forum o to, co jest trudne, a co nie - jest bezsensu. Do każdej pracy pracownik jest przygotowywany wcześniej,(nawet do zamiatania ulicy) a jedyne na co może narzekać to warunki w których się pracuje. Biedronka warunki pracy utrzymuje na niskim poziomie pomimo paczek, bonów i rocznych premii. I jeszcze coś... mam dość dziwne hobby i lubię zaliczać pracę jak i pracodawców. Gdy mi się znudzą, zmieniam ich jak rękawiczki, a mam taką możliwość gdyż pracuję od dwóch lat w biurze pracy (pośredniaku) i pracowałem na wielu stanowiskach np. jako "zamiatacz" ulic, zastępca dyrektora magazynu czy pomocnik przy konstruowaniu Boeing'ów 747. Więc mam pewne doświadczenie wyrobione w wielu zawodach i wiem co piszę.
Hell - 2014-12-15, 20:44

Jeżeli ktokolwiek moje opinie odebrał jako wywyższanie się to przepraszam, nie to było moim celem a jedynie przekonanie że w nasz zawód możemy włożyć dużo więcej niż przeciętność ale nie każdego na to stać z takich czy innych powodów. :kwiaty:
marta1 - 2014-12-15, 21:48

Włożyłam kij w mrowisko ,nie chciałam nikogo obrazić ani urazić jedyne na co chciałam zwrócić uwagę to szacunek dla każej dobrze wykonanej roboty . Ja w każdą którą wykonywałam przez moje długie życie zawodowe wkładałam serducho tylko tyle albo aż tyle :)
Miawka - 2014-12-15, 21:52

Ja jako kasjer się wkurzałam, że nie wiem tego co zks czy ks. Teraz po dwóch miesiącach szkolenia wiem dużo więcej ale ciągle mało. Codziennie na swojej zmianie odkrywam nowe możliwości, okazuje się że to czy tamto można zrobić inaczej, szybciej, prościej. Mam nadzieję że niedługo będę spędzała więcej czasu na sklepie. Od dwóch tygodni nie musiałam zajmować się wykładaniem towaru, brakuje mi pracy fizycznej ale mój kręgosłup jest mi za to wdzięczny. Zobaczymy, wkręcam się powoli w kierownikowanie i na zks nie zamierzam zakończyć, choć nigdy nic nie wiadomo co ze mną będzie.
kogata - 2014-12-16, 05:11

Trudny/a to pojęcie względne. Coś co dla jednego może być "bułką z masłem" dla innego jest barierą nie do przeskoczenia. Jedno jest pewne, nawet w B dla każdego początki są trudne, wszystko przychodzi z czasem, doświadczenie, rutyna. Założę się o flaszkę że nawet chomiczek po odbytym szkoleniu w pierwszym tygodniu samodzielnego prowadzenia zmiany zapłakałby za swoimi mostami... .
Anonymous - 2014-12-16, 10:50

Nie przesadzajmy, nie zauważyłam, żeby ktokolwiek tu kogoś obrażał, urażał, czy się wywyższał, normalna dyskusja, gdzie spotykają się różne poglądy. Wiele razy było podkreślane, że każda praca zasługuje na szacunek i że jest to niewątpliwie ciężki kawałek chleba, więc nie rozumiem tego całego oburzenia. Pracowałam tam i wiem jak było ciężko, ale nie było to nic skomplikowanego.
Moja obecna praca też jest prosta, a w dodatku wykonuję ją w domu, więc jest nawet lekka i nie zamierzam nikomu skakać do gardła jak zacznie mi wytykać, że mam za łatwo... bo w życiu nie chodzi o to, żeby zapracować się na śmierć.

chomiczek - 2014-12-19, 21:53

Bartosz napisał/a:
Moim zdaniem tak naprawdę, to żadna praca nie jest trudna - możemy do danej pracy nadawać się bardziej lub mniej, ale żadna praca nie jest trudna i nie ważne czy piszemy o pracownikach z Biedronki, inżynierach budowlanych czy wielkich głowach w NASA. Samo pojęcie trudne, trudność jest definiowane w różny sposób przez danego człowieka, więc kłótnie i wywyższenia na forum o to, co jest trudne, a co nie - jest bezsensu.(...) Więc mam pewne doświadczenie wyrobione w wielu zawodach i wiem co piszę.
Gdyby wszystkie zawody były w równym stopniu trudne, to nie miałbyś odzwierciedlenia w wysokości płacy za wykonywaną pracę. Pojęcie trudności pracy można zdefiniować. Nie bez powodu kończysz kolejne etapy nauki, aby na koniec powiedzieć "nie ma sensu definiować co jest trudne, a co nie".

[ Dodano: 2014-12-19, 22:14 ]
kogata napisał/a:
Trudny/a to pojęcie względne. Coś co dla jednego może być "bułką z masłem" dla innego jest barierą nie do przeskoczenia. Jedno jest pewne, nawet w B dla każdego początki są trudne, wszystko przychodzi z czasem, doświadczenie, rutyna. Założę się o flaszkę że nawet chomiczek po odbytym szkoleniu w pierwszym tygodniu samodzielnego prowadzenia zmiany zapłakałby za swoimi mostami... .
Trudny zawód to nie jest pojęcie względne. Odsyłam do odpowiedzi jaką udzieliłem Bartoszowi. Lepiej nie zakładaj się ze mną o flaszkę, bo przegrasz.
Pisząc sarkastycznie - Rzeczywiście prowadzenie sklepu jako KS to musi być straszliwa czynność, sam nie wiem jak podołałem, będąc swego czasu współwłaścicielem sklepu wielkopowierzchniowego przez dobrych kilka lat...
A jeżeli chcesz podyskutować o waszym szkoleniu to też jestem na to przygotowany, bo wiem w jaki sposób się odbywa i nie jest to coś arcytrudnego, skoro w międzyczasie wykonujecie swoje stare obowiązki. Ile szkolenie na KS trwa? 6,7,8 tygodni? I aby nie było ponownego posądzenia mnie o wywyższanie się, zrobię porównanie do innych zawodów np. prawnika, księgowego, informatyka, lekarza itd. To nie moja wina, że zawód sprzedawcy lub ks jest zawodem prostym i można nim zostać po krótkim szkoleniu, dosłownie z dnia na dzień.
Jakoś nie słyszałem, aby do kadry zarządzającej JMP lub na stanowiska dyrektorów dostawali się kierownicy sklepów lub sprzedawcy.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group