Praca w Biedronce - Rozliczanie kopertowe 
						
												 asasaa - 2011-12-17, 19:50
  dokładnie, może być tak, że podczas rozmieniania pieniędzy między kasjerami może się różnica zrobić to raz, a dwa np. na koniec zmiany czasem zostaje dużo 10 i 20 zł i przeważnie się je zanosi na kasy żeby tam koleżanki miały czym wydawać i czy to będzie możliwe jesli takie rozliczanie kopertowe wejdzie? bo teoretycznie koperty bezpieczne powinno się zamknąć i już ich nie ruszac?
												 pracownik - 2011-12-17, 20:01
  Tak czytam i czyżby był jeszcze jakiś inny sposób rozliczania bo u nas był ten test na rozliczenie kopertowe,ale kasetki z zasiłkiem zostawały. Kasjer sam wkładał do koperty i wrzucał do dużego sejfu tylko jest pare papierków do wypisania.
												 yvon - 2011-12-18, 09:05
  Czy ten system ma być we wszystkich Biedronkach,i od kiedy?  
												 misiunia_32 - 2011-12-18, 14:18
  Ja mam nadzieję, że nie wejdzie to w życie   
												 Anonymous - 2011-12-18, 15:44
  U nas wchodzi od 01.01.2012 .^.
												 pinoczet - 2011-12-18, 16:04
  beznadziejny pomysł!!!
												 misiunia_32 - 2011-12-18, 19:08
  Tragedia.  
												 QRVA - 2011-12-18, 20:17
  Pierwsze słyszę, ale po tym co przeczytałem to dla prowadzącego zmianę jest lepiej bo ma po prostu mniej liczenia. A dla kasjerów oczywiście gorzej bo muszą się starać dużo dokładniej operować forsą ;], choć jest też druga strona medalu, każdy dostaje jednakowe pogotowie z banku i:
 
 "...jak gra tak ma"
												 pracownik - 2011-12-18, 21:44
  U nas jak był test na rozliczenie kopertowe to czasu było 15min. na rozliczenie,ale w większości kasjerzy to mało mieli 40min.
 
Dodam jeszcze,że kasjer sam przelicza utarg i podaje kwote wpisuje ją na kopercie i ks lub zks widzi czy jest różnica w utargu.
												 QRVA - 2011-12-18, 22:40
 
  	  | pracownik napisał/a: | 	 		  | Dodam jeszcze,że kasjer sam przelicza utarg | 	  
 
 
No to w takim razie zmieniam zdanie co do tego pomysłu, fakt są kasjerzy którzy to ogarną ale są i tacy którzy do 400 do liczyć nie mogą, a to było by dla nich sporą kulą u nogi.
 
Więc już lepiej niech będzie jak jest  
												 pracownik - 2011-12-19, 00:14
  No dokładnie tak było u nas jaja jak cholera były jak niektórzy liczyli utarg.
												 Wojtus - 2011-12-19, 02:09
  Przy takim rozwiązaniu faktycznie mija to sie z celem bo tylko komplikuje sytuacje, jeśli są mniej rozgarnięte osoby i mają problemy z liczeniem   
 
 
W sumie nigdy nie mierzyłem czasu, ale na "oko" to rozliczenie trwa w moim wypadku koło 3 minut.
 
Najwięcej czasu zajmuje ściągniecie z kasy i droga do biura :D
												 gregori0708 - 2011-12-19, 09:55
  przynajmniej drobne będą. :D
												 nn79 - 2011-12-19, 10:23
 
  	  | Wojtus napisał/a: | 	 		  Przy takim rozwiązaniu faktycznie mija to sie z celem bo tylko komplikuje sytuacje, jeśli są mniej rozgarnięte osoby i mają problemy z liczeniem   
 
 
W sumie nigdy nie mierzyłem czasu, ale na "oko" to rozliczenie trwa w moim wypadku koło 3 minut.
 
Najwięcej czasu zajmuje ściągniecie z kasy i droga do biura :D | 	  
 
A przypomnij sobie, ile trwało twoje pierwsze rozliczanie kasjera, jak zostałeś kierownikiem?
 
Kasjer, który ma świadomość tego, że nie ma tu miejsca na pomyłkę nawet o grosz (przecież to pełna księgowość, a nie warzywniak u prywaciarza), nie będzie leciał z liczeniem na łeb i szyję. Szczególnie, gdy wisi nad nim kierownik i wszyscy mają świadomość, że nie ma czasu.
 
Też mi trzy minuty. Czy bezbłędnie? U nas kierownicy każą szukać setek w skrzynce, albo pod kasą, a okazuje się, że się kasy w biurze nie mogą doliczyć  :rool:
												 Wojtus - 2011-12-19, 11:58
  nn79 jak pisałem we wcześniejszych postach u mnie rozliczenie wygląda tak, że cała kasę wrzucam do  koperty i liczą ją w banku (łącznie z zasiłkiem).
 
I do tego odnosiłem te 3 minuty. Pokazuje plusy obecnego rozwiązania.
 
Oczywiście w momencie ściągania z kasy bardzo dokładnie sprawdźmy czarne skrzynki, bo taką mają budowę ,że czasem jakaś stówka się w nich zaplącze i schowa    
 
 
[ Dodano: 2011-12-19, 12:00 ]
 
Oczywiście największe obawy były o to, że jak ufać ludziom w banku. Przecież też mogą się mylić.
 
Ale co się okazało. Kasjerzy pilnują się bardziej i po wprowadzeniu nowych rozliczeń różnice kasjerskie zmalały.
												 
					 | 
				 
				
  |  
			 
		 |