Nasza-Biedronka.pl Strona Główna

Nasza-Biedronka.pl

Nieoficjalne i prywatne forum dla pracowników i klientów Biedronki

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
...do emerytury w dobrym klimacie
Autor Wiadomość
biedronella33
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-01, 23:00   

Marwa893 napisał/a:
Żeby tak w każdej Biedronce była taka atmosfera jak u malgooooo...
Ja z każdym dniem coraz gorzej znoszę myśl,że muszę iść do pracy.
Od jakiegoś miesiąca atmosfera i warunki pracy są wręcz tragiczne.
Brak ludzi, zewsząd opierdziel czy zrobisz dobrze czy źle. Jedna osoba w szpitalu bo zemdlała w pracy, a w szpitalu nie potrafią powiedzieć jaka jest przyczyna. Wszyscy chodzą znerwicowani, wkurzeni do granic możliwości. Jak do pewnego czasu ekipa była zgrana tak teraz wszyscy niemiłosiernie warczą na siebie, donoszą, osoby zaprzyjaźnione skaczą sobie do oczy. KS skutecznie miesza między załogą, KR wpada, drze pysk, macha łapami i lata po sklepie jak opętany. Jak przybywa pani Dyrektor to mamy "test białej rękawiczki" w każdym możliwym zakamarku sklepu. Jedna osoba już poleciała i ewidentnie na każdego z nas czegoś szukają. Hitem jest chodzenie na papierosa z obstawą ochroniarza :nie:
który otwiera nam drzwi i stoi z nami w trakcie palenia.. Ostatnio KS odnośnie naszych przerw stwierdziła, że luz idźmy na przerwę ale jak nie wyrobimy się z robotą to wpis do pamiętnika mamy gwarantowany..
Osobiście ja w tej chwili mam już nerwice żołądka. I na myśl o pójściu do pracy dostaje torsi.
Dzisiaj tama puściła i sobie poryczałam dobrą godzinę.
Ręce i wszystko inne opada...



Wiem jak sie czujesz kochana :( Jedyne wyjscie to zmiana pracy, ale kiedy czlowiek jest tak zgnebiony to czuje sie sam :( Boi sie odejsc z pracy. Biedronka robi takie pranie mozgu :(
 
     
Larrikol
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-02, 10:23   

Dreszcze mnie przechodzą, kiedy czytam takie posty jak wyżej. Przykro mi, kiedy ludzie tak strasznie boją się o swoją pracę, że pozwalają zgnębić się do tego stopnia. Mam nadzieję, że kiedyś zrozumiecie, że na biedronce świat się nie kończy i że nikt nie ma prawa was tak traktować i odbierać wam wasze poczucie godności i pewności siebie.
 
     
Marwa893 


Stanowisko:
były pracownik

Dołączyła: 24 Kwi 2014
Posty: 5
2 UP 0 DOWN
Wysłany: 2014-10-02, 12:05   

Najbardziej to ja się boję tego że nie znajdę innej pracy. Przed biedronką wysłałam multum CV i zero odzewu. Dopiero w biedronce się udało. Imponującego wykształcenia to ja nie mam, ale technikum skończone.
I fakt, każdy jest z tym swoim strachem sam. Bo choć cała załoga rzuciła by to w diabły to podejrzewam, że przy jakiejkolwiek konfrontacji nikt nawet nie piśnie.. Wiec każdy jedzie na nerwosolu i sam się z tym buja :(
 
     
@kluq 


Stanowisko:
centrum dystrybucyjne

Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 1751
2 UP 0 DOWN
Wysłany: 2014-10-02, 13:08   

A teraz jak już pracujesz w biedronce to kiedy wysłałaś ostanie cv ?? Nie chodzi o to aby rzucać pracę z dnia na dzień ale aby ciągle szukać innej :)
_________________
Niejeden, komu się wydaje, że umie mówić, po prostu nie umie milczeć. Epicharm
 
     
biedronella33
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-02, 14:56   

kluq masz racje. Ale np. u mnie tak czesto zmieniaja grafiki, ze czasami nie da sie nawet isc na rozmowe kwalifikacyjna :/ Poczatek miesiaca i juz 10 wersji :/
 
     
@kluq 


Stanowisko:
centrum dystrybucyjne

Dołączył: 30 Lip 2010
Posty: 1751
1 UP 0 DOWN
Wysłany: 2014-10-02, 15:24   

Nie pójdziesz na jedną to trafisz na drugą zawsze warto próbować :)
_________________
Niejeden, komu się wydaje, że umie mówić, po prostu nie umie milczeć. Epicharm
 
     
#malgooooo 


Stanowisko:
kierownik sklepu

Dołączyła: 24 Lip 2010
Posty: 63
Skąd: z brzucha matki
0 UP 0 DOWN
Wysłany: 2014-10-02, 23:29   

Potrafię postawić się na miejscu tych, którzy przeżywają katorgi w pracy, a nawet nie muszę bo sama jako kasjer przeżyłam okropne chwile w pracy. Płakać mi się chciało na samą myśl o pójściu do pracy. Jedną kierowniczkę miałam nie do zniesienia. Walczyłam z nią jak pies z kotem, bo co jak co ale nikt nie będzie mnie poniewierał. Nie mogła mnie zwolnić, to mnie przeniosła na inną biedronkę. Dziś sama jestem kierownikiem i może do ideału daleka mi droga ale wiem jak ludzi nie należy traktować. Człowiek codziennie się czegoś uczy. Ja staram się przekazywać wiedzę pozostałym ale to nie znaczy, że pozjadałam wszystkie rozumy. Słucham innych i wyciągam wnioski. Zawsze byłam zdania, że karma do nas wraca. Dziś ta kierowniczka, co obrzydzała mi pracę nie pracuje, została zwolniona. Sprawiedliwość jakaś tam istnieje. Nie należy się poddawać i trzeba być zawsze dobrej myśli. Wiem, że to trudne ale optymizmu nikt mi nie zabierze. Pozdrawiam Was Biedroneczki.
_________________
...malgo...
 
     
Robertty
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-03, 00:15   

Widzisz Magooo ten Twój ostatni wpis świadczy o tym ,że stałaś się dobrym kierownikiem przez pryzmat własnych odczuć . Bez podlizywania się :masz dwie cechy -siłę przetrwania oraz zdolność do niepowielania nieprawidłowych zachowań.

Niestety jest gro osób które po awansie robią to co im robiono , i sporo awansów gdy przepraszam za określenie "wredna suka" szkoli do awansu swoje zwierciadlane odbicie ,a ta z kolei szkoli kolejną wredną sukę lub psa:)

Najgorsze że są osoby które nie wytrzymują takiego traktowania lub nie umieją się przeciwstawić. Osobiście znam 3 przypadki że przez kr zastępca lub kierownik dostawał takiej histerii że jechało do tej osoby pogotowie. Na pomorzu był przypadek że po rozmowie z kr , ks dostała takich objawów nerwicy że pogotowie podejrzewało zawał , bhp zrzucił odpowiedzialność na ks ,nie uznał wypadku a działania kr nazwał "standardowymi " ,cóż ciśnie się na usta jaka firma takie standardy' ja kiedyś dostałem odpowiedź z BOP że kr działa w granicach etyki firmy , cóż po raz kolejny jaka firma taka etyka
a kr przeniesiono 600 km dalej i za 5 miesięcy spuszczono z dc piechotą na autobus.

Inny przypadek to Pani Lidia bardzo porządna, poukładana kasjerka , osoba dojrzała i pracowita, która odmówiła zbierania strzykawek po narkomanach przed sklepem ,zwróciła się do nas i BOP ,efekt ? zanim BOP rozstrzygnął kr rozwiązała umowę o pracę...

Niestety takich przykładów mam wiele i nie jest to odosobniona patologia ,ale niestety powielany schemat... i o zmianę tego , i stosowanie zasad szacunku , które według mnie są tylko pobożną książką życzeń, o to wszystko walczymy jako związek . Dlatego śmieszą mnie komentarze ,że związkowcy to nieroby i awanturnicy i że szkodzą pracownikom
 
     
#malgooooo 


Stanowisko:
kierownik sklepu

Dołączyła: 24 Lip 2010
Posty: 63
Skąd: z brzucha matki
0 UP 0 DOWN
Wysłany: 2014-10-03, 00:52   

Masz rację. Ja osobiście nie mam nic do związkowców. Mogą oni tak samo pomóc jak i zaszkodzić, wiem, że ich celem jest pomóc, a nigdy nie wiadomo czy decyzje, które podejmują są krokami w odpowiedni kierunek. Okaże się to dopiero w finale walki. Ale każdy z nas może być osobistym związkowcem samego siebie, nie każdy jednak widzi tą drugą stronę. Tylko dobry kierownik postawiłby się na miejscu np: Pani Lidii. Gdyby kierownik rejonu, kierownik sklepu czy zastępcy, a nawet kasjerzy zwłaszcza ci długo stażem rozejrzeli się wokół siebie i nie widzieli tylko czubek własnego nosa, łatwiej by im było zrozumieć, co czuje ta druga strona. Czy to taki wysiłek? Wiem, że są ludzie, którzy mają parcie na władzę, znam osobiście kilka takich osób i wierzcie mi, że przez personel nie są lubiani. Może mają to gdzieś ale dążyć do celu po trupach to takie przyjemne? Przecież nie sztuką jest osiągnąć szczyt, tylko to, co zrobiliśmy, że nam się udało go osiągnąć.
_________________
...malgo...
 
     
Robertty
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-03, 01:32   

Magooo empatię i ludzką naturę zabijana na ogół wyścig szczurów...po za tym psychologia tłumu i grupy .... zawsze jest w tej grupie i śmieszek ,lider i kozioł ofiarny albo jak kto woli czarna owca . I trudno przebić się i przeciwstawić . jedynym sposobem by poczuć co czuje czarna owca jest najczęściej zajęcie jej miejsca . Do tego jeszcze czasem dla paru stówek ludzie gnoją się nawzajem okropnie
 
     
#malgooooo 


Stanowisko:
kierownik sklepu

Dołączyła: 24 Lip 2010
Posty: 63
Skąd: z brzucha matki
0 UP 0 DOWN
Wysłany: 2014-10-03, 01:41   

Tak z innej bajki. Czyżbyś cierpiał na bezsenność jak ja ? :)
_________________
...malgo...
 
     
biedronella33
[Usunięty]

Wysłany: 2014-10-03, 14:57   

Czas po prostu zmienic cos w swoim zyciu.

Moj kumpel ostatnio zostal wysmiany, ze idzie do szkoly... No coz.. Ja nie wiąże mojej przyszlosci z biedronką...

Dzięki kluq. Czasami trzeba, zeby ktos powiedzial cos prosto. :) :aniol:

Najgorsze jest to, ze zauwazylam, ze ludzie, ktorzy pracuja w biedronce, w wiekszosci po jakims czasie sie wypalaja.. :( I to jest smutne.
 
     
~simone100 

Stanowisko:
z-ca kierownika

Dołączyła: 18 Mar 2010
Posty: 26
0 UP 0 DOWN
Wysłany: 2014-10-03, 18:24   

Z doswiadczenia juz wiem ze nawet jak z kims sie lubisz w biedrze lepiej to ukrywac, co oczy nie iwdza serce nie boli. I lepiej nie podskakiwac bo wywala cie na sklep po drugiej stronie miasta, zalatwia cie grafikami, albo dadza ci ocene ponizej. Znajda sposob na kazdego.
 
     
Marwa893 


Stanowisko:
były pracownik

Dołączyła: 24 Kwi 2014
Posty: 5
0 UP 0 DOWN
Wysłany: 2014-10-16, 11:02   

Jest coraz gorzej. Zostało się nas 10 kasjerów na sklep SuperBig z trzema zmianami...
 
     
rafirafi...

Stanowisko:
były pracownik

Dołączył: 15 Lip 2014
Posty: 9
0 UP 0 DOWN
Wysłany: 2014-10-19, 00:46   

Masakra, co się dzieje w tej firmie... Powiem wam, że nam się oczy otworzyły też dopiero kilka miesięcy temu. Mieliśmy różowo i kolorowo, a teraz każdy patrzy na siebie krzywo...
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Promocje Biedronka


phpBB by przemo