To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Nasza-Biedronka.pl
Nieoficjalne i prywatne forum dla pracowników i klientów Biedronki

Praca w Biedronce - Znalezione nie kradzione?

ewell90 - 2015-10-20, 13:59

Nie siedziałam na kasie. Szłam na przerwę, przechodzę obok jedynki, patrzę atu papier leży, a tam kasa. Mogłam udać, że śmiecia wyrzucam huehuehue
martita299 - 2015-10-20, 14:18

dobry chwyt. Kiedys slyszalam o akcji ze ktoś znalazł w parku portfel z dokumentami pojechał pod adres na dowodzie a facet mu mówi ze brakuje 1000zł i była szarpanina bo to jakiś szemrany gość się okazał. Mam taką zasadę że nie mam zasad w takiej sprawie:P w tym wypadku znalezione nie kradzione ale jeśli znajduję cos w sklepie- zgłaszam kierownikow
Anonymous - 2015-10-20, 15:20

Nie ma czegoś takiego jak "znalezione, nie kradzione", Jeśli znajdujesz masz obowiązek oddać właścicielowi, a jeżeli to nie możliwe to np na policji. Jeśli osoba, która zgubiła, udowodni, że coś znalazłaś i nie oddałaś, to będziesz odpowiadać za przywłaszczenie. Ale nie popadajcie w paranoję, potrzymaj kilka dni, skoro się boisz i jak nikt się nie zgłosi to olej sprawę.
Antrykota - 2015-10-20, 15:41

Gdybym znalazla mala sume w sklepie podczas trwania zmiany- zglaszam kierownikowk. Po pracy- nie zglaszam ;)
Z wieksza suma- w obu przypadkach zglaszam. Znaleziony portfel w sklepie- zglaszam, coby nikt mnie wlasnie nie obwinil ze cos z niego ukradlam. Gdzies na miescie- pewnje wyplacila bym sobie znalezne i wyslala poczta na adres z dokumentow. Nie ryzykowala bym oddania bezposrednio do rak wlasciciela, bo juz od znajomej slyszalam o watach ze "kasa zginela", duza suma :bu:

justyna86 - 2015-10-20, 17:24

My nigdy nie odajemy pieniedzy jak leża na sklepie jedynie telefony,i portfele zostawione przez klientów..tesz mialam kiedys sytuscje bylam jako świeży kasjer babka zostawila torebke nie zglosilam do kierownika,a ona ze jej brakuje 100 zł,ale jak moglam wziasc jak na kamerze widac ze nie biore nic :(
robalna6 - 2015-10-20, 17:32

jak pokazuje życie nie warto być na tyle miłym żeby coś znalezionego oddawać i dlatego jeśli coś znajdę i sprawdzę teren (jeśli wolno mi się tak wyrazić) to biorę i jest moje, problem z głowy a kasa do przodu.
Mariano - 2015-10-20, 18:05

Znalazłem sto złotych w warszawskiej biedronce, właściciel niech poda numer seryjny banknotu to oddam ;)
żuczek1 - 2015-10-20, 19:13

To przykre że macie takie doświadczenia ja mam akurat odwrotnie...parę razy ktoś zostawił portfel dwa razy znalazłam torebkę i zawsze właściciele byli wdzięczni :) najbardziej starsza pani której wypadło 300 zł przy mojej kasie :) Zaniosłam je do biura, sprawdziliśmy na kamerach czyje były i czekaliśmy czy się zgłosi. Przyszła cała roztrzęsiona bo dopiero w domu się zorientowała że je zgubiła a to były ostatnie pieniądze z renty jakie jej zostały...dlatego nie umiałabym wziąć znalezionych pieniędzy bez wyrzutów sumienia bo prześladowałaby mnie myśl że ktoś będzie przez to głodny chodził :nie:
agnieszka1599 - 2015-10-20, 23:09

:) Ja mam dobre wspomnienia.Kiedyś znalazłam w koszach saszetke wypchana dokumentami i kasa(euro i złotówki) poszperałam zadzwoniłam na infolinię podali nr. telefonu na podany adres zadzwoniłam i facet przyjechał tuż przed zamknięciem,oczywiście był bardzo wdzięczny bo 500 zł dał nawet znaleznego. podzieliłam na całą zmiane i ok wszyscy zadowoleni!!
robalna6 - 2015-10-21, 10:13

agnieszka1599 napisał/a:
:) Ja mam dobre wspomnienia.Kiedyś znalazłam w koszach saszetke wypchana dokumentami i kasa(euro i złotówki) poszperałam zadzwoniłam na infolinię podali nr. telefonu na podany adres zadzwoniłam i facet przyjechał tuż przed zamknięciem,oczywiście był bardzo wdzięczny bo 500 zł dał nawet znaleznego. podzieliłam na całą zmiane i ok wszyscy zadowoleni!!


Co mnie zastanawia, Po co ty dziewczyno grzebiesz w koszach? jakbyś wzieła tą kase to może wyszłabyś na prostą i już nie musiała byś grzebać, ot taka bezradność ludnosci. a druga kwestia z tym podzieleniem zmiany to bajka czy co, co to w ogóle ma znaczyć? kasa do kieszeni i dziekuję a nie dzielić się, w imię czego? phii

smutna - 2015-10-21, 11:38

robalna6 napisał/a:
agnieszka1599 napisał/a:
:) Ja mam dobre wspomnienia.Kiedyś znalazłam w koszach saszetke wypchana dokumentami i kasa(euro i złotówki) poszperałam zadzwoniłam na infolinię podali nr. telefonu na podany adres zadzwoniłam i facet przyjechał tuż przed zamknięciem,oczywiście był bardzo wdzięczny bo 500 zł dał nawet znaleznego. podzieliłam na całą zmiane i ok wszyscy zadowoleni!!


Co mnie zastanawia, Po co ty dziewczyno grzebiesz w koszach? jakbyś wzieła tą kase to może wyszłabyś na prostą i już nie musiała byś grzebać, ot taka bezradność ludnosci. a druga kwestia z tym podzieleniem zmiany to bajka czy co, co to w ogóle ma znaczyć? kasa do kieszeni i dziekuję a nie dzielić się, w imię czego? phii


Może nie grzebie w koszu poprostu wyrzucała worek /zmieniała .
Ja to robie 2 razy na zmianie i co to znaczy ze grzebie w koszu???
Dziwnie to zabrzmiało """jakbyś wizeła te kase to może wyszłabyś na prostą i juz nie musiałabyś grzebac w koszu??""
Nie zycze Ci zebys Ty zgubiła portfel z cała zawartościa.
My tez oddajemy znalezione pieniadze a portfel z cała zawartoscia zanosimy do biura .

anna 125 - 2015-10-21, 11:53

no i mnie bardzo zadziwił ten komentarz ,a o kosz chodziło pewnie o ten duży do zakupów i to raczej nie grzebanie tylko zebranie papierkow i ulotek. i trzeba umieć się postawić w czyjejś sytuacji może to były pieniądze na wyplaty ? i bardzo dobrze ze oddała brawo agnieszka 1599
moli - 2015-10-21, 12:13

Ja zawsze jak wyrzucam smieci grzebie w nich zeby powyciagac szklane butelki, a worek wrzucić do maszyny do prasowania kartonów...
tadam - 2015-10-21, 12:34

ja myślałam,że układała w koszu z non foodem i tam znalazła :eee:
smutna - 2015-10-21, 13:01

no w sumie pisze w koszach ;) wiec mysle ze non foodem ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group